Dostępne jest także wydanie papierowe:
The paper edition by Wydawnictwo Austeria, Kraków styczeń 2021
ISBN: 9788378662754
„Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem nie jest od niej wolny” – Albert Camus, Dżuma.
Jeśli czytasz te słowa, drogi czytelniku, i nawet pijesz z radości, że się zły czas skończył, pamiętaj: to świństwo wróci, bo tkwi ono w naszych duszach. To my swoją pazernością, łapczywością, chciwością – sami je prowokujemy. Owszem, natura działa autonomicznie, ale jakże często odpowiada na stan duszy naszej cywilizacji.
Nie ciesz się zatem Czytelniku. Zaraza wróci. Jeszcze większa, jeszcze potężniejsza, jeszcze bardziej ostateczna. Bo jakież cywilizacja jest w stanie wyciągnąć wnioski z tego drgnięcia losu? Kieliszek calvadosu na pobudzenie apetytu?„
[z posłowia]
Przepraszam za sformułowanie, ale – czym najlepiej zabić nadmiar wolnego czasu, wymuszonego zamknięciem? Narracjami. Są tacy, którzy godzinami pochłaniają seriale, inni wolą opowieść snutą w gronie przyjaciół. Dobra historia może uratować życie, czego najlepszym dowodem Szeherezada… „Dekameron” też okazał się pomocny, gdy w 1348 „czarna śmierć” zaatakowała Europę; w willi pod Florencją schroniło się wtedy siedem pań i trzech młodzieńców, by przez dziesięć dni umilać sobie odcięcie od normalności właśnie opowieściami. Goście krakowskiej austerii, trzy panie i siedmiu mężów, mają na analizę pandemii jeden tylko wieczór, dlatego nie licytują się miłostkami, próbując raczej dociec przyczyn zarazy i z niepokojem patrząc w przyszłość. Każdy z autorów przywołanych przez Witolda Beresia miał coś do powiedzenia o niszczącej ludzkość chorobie, prawdziwej czy symbolicznej. I o ile narrator komentował słowa swoich gości z pewną dozą ironii czy sarkazmu, o tyle literackie źródła zdecydowanie są jej pozbawione. Camus, Kępiński, Defoe, Szczypiorski, Herling-Grudziński – nie, nie znajdziemy u nich nawet optymizmu. Bo przedstawienie zarazy musi wiązać się z szukaniem powodów jej wystąpienia. Bereś, prywatnie człowiek pełen radości życia, nie kryje swych obaw: „To świństwo wróci”, przestrzega wszystkich ufających medycynie i, szerzej, nauce. Bo nasza wredna ludzka natura nie będzie chciała ograniczyć wolności, którymi się dotąd cieszyliśmy i których nadużywanie, przekraczanie stoi według autora za wybuchem tej i kolejnej pandemii. „To my swoją pazernością, łapczywością, chciwością – sami je prowokujemy”, mówi. Nasza cywilizacja, my sami nie jesteśmy w stanie wyciągnąć żadnych sensownych wniosków, chcemy wrócić do punktu, w którym było nam „dobrze”. Podzielam zdanie Witka i ze specyficznym poczuciem schadenfreude przytaczam na koniec jego słowa: „Ewidentne jest, że świat wymaga korekty i »rewolucji«. (…) Tyle że jakoś nie widać tych nowych ludzi, tych progresywnych ruchów. I może być tak, niestety, że ich nie ma i nie będzie. Że to dopiero początek kryzysu, że będzie gorzej, bo skończy się stabilizacja umysłów”. Będzie, tego mogą być państwo pewni.
Grzegorz Sowula (Magazyn Literacki KSIĄŻKI 5/2021)
Produkt zostały dodany do koszyka
Twój koszyk
Twój koszyk jest pusty.
Łącznie: 0,00 zł